Zdrowe odżywianie oraz odchudzanie się zaprzątają głowy wielu ludziom. Sprzedaje się ludziom jakieś cudowne diety cud. A prawda o odchudzaniu jest banalnie prosta. Żeby chudnąć, trzeba mało jeść i dużo się ruszać. Wtedy składniki pokarmowe nie wystarczają i organizm sięga po rezerwy zgromadzone w postaci tłustych narośli.
Szczytem ściemy jest sprzedawanie jakichś tabletek, które niby same z siebie spalają tłuszcz, nawet na leżąco i we śnie. Niestety, nie ma takiej opcji. Także tzw. nordic walking (marsz z kijkami) to niewielka pociecha, zwłaszcza że ogromna większość z tymi kijkami efektywnie chodzić nie potrafi. Jak ktoś potrafi, to powinien robić pompki i przysiady, z rękami i nogami raz złączonymi a raz rozwartymi. Także brzuszki i ciężarki są wskazane. W sklepach rehabilitacyjnych można kupić gumę, którą można chwycić węziej lub szerzej i w różnych pozycjach ją rozciągać: przed sobą, za plecami itd.
Co do zdrowego odżywiania, to wrogiem nr 1 jest cukier (sacharoza lub glikoza) dodawany prawie do wszystkiego. Powinniśmy jeść cukry ale złożone, jakie są w owocach i warzywach nie przetworzonych. Chleb pełnoziarnisty i razowy, ryż ale brązowy itp. ciemne produkty zamiast zbyt oczyszczone ze składników. Sztuczne witaminy i suplementy są niewskazane, bo są bardzo ubogie w składniki. To jest tzw. czysta chemia.
Co do liczenia kalorii, to jest to trochę sprzeczne z fizyką. Jednostką masy jest kilogram a nie kaloria. Tak więc zrzucamy zbędne kilogramy a nie spalamy kalorie. Czyli trzeba wydalić, wysikać, wypocić i w oddechu wydalić jak najwięcej masy. A to dokonuje się poprzez ruch. Jak ktoś mnie chce przekonać, że energia w kaloriach przekłada się na masę, to mu wypiszę wzór Einsteina na równoważnik energii i masy i wyjdzie, że każdy miligram musiałby wymagać czegoś w rodzaju bomby atomowej.